Czym jest fibromalgia?
Fibromalagia to tajemnicza choroba. Najczęściej nazwę znają jedynie lekarze oraz ci, którym przyszło w udziale zmagać się z tym schorzeniem. Jak zaczyna się ta choroba? Na początku pojawiają się nagłe bóle mięśni, których niczym nie da się uśmierzyć. Idziemy do lekarza i słyszymy, że tak naprawdę nic nam nie dolega. Mimo znajomości tej jednostki medycznej jest ona najczęściej wykluczana, bowiem mięśnie mogą przecież boleć z wielu powodów.
Nie do końca też wiadomo, w jaki sposób można je leczyć! Bóle mogą być odczuwane bardzo różnie – czasem w jednej partii mięśni, czasem zaś w całym ciele. Najczęściej mamy do czynienia z bólami nóg, rąk, kręgosłupa czy też karku. Kiedy zaczynają nas boleć, napinamy je – jest to zwykła reakcja stresowa organizmu na ból. Niestety, w ten sposób zamykamy się w błędnym kole – im bardziej nas boli tym bardziej napinamy mięśnie, a im bardziej mięśnie są napięte, tym zwiększa się także poziom odczuwanego przez nas bólu.
Fibromalagia to nie tylko bóle mięśni!
Prócz bólu pojawiają się także inne objawy, takie jak ogólne zmęczenie, spadek odporności, niemożność zaśnięcia czy skoncentrowania się. Z wymienionych wcześniej względów mamy ogromną trudność w wykonywaniu codziennych czynności.
Pojawiają się później inne niepokojące dolegliwości, takie jak migrena, zaparcia, biegunki.
Dzwoni nam w uszach i tale odczuwamy zawroty głowy, na skórze pojawia się wysypka, staje się ona nadwrażliwa na wszelakie bodźce i uszkodzenia. Niektórzy doświadczają tak zwanego zespołu suchego oka, przyspieszonego oddechu oraz kołatania serca. Wydawałoby się, że przy takiej mnogości objawów nie ma nic prostszego nad postawienie odpowiedniej diagnozy.
Tymczasem wręcz przeciwnie! To właśnie ilość objawów najbardziej utrudnia lekarzom rozpoznanie, z czym tak naprawdę maja do czynienia. Pasują one do różnych grup chorób i zanim medyk rozpozna trafnie fibromalagię, mogą minąć nawet lata bezsensownego leczenia. Najczęściej myli się chorobę z reumatoidalnym zapaleniem stawów, a nawet z… depresją.
